2007-06-08

***HUSBAND WANTED

Muszę się przyznać
daleko mi do bycia supersinglem
wcale nie jestem singlem
dzieki pomocy Anety znalazłam męża z Kosowa



[15:28:41] iza.: are You rich?
[15:28:49] iza napisał(a): im looking for a rich husband
[15:28:52] iza napisał(a): on skype
[15:29:09] Diamooooo napisał(a): really ooook
[15:29:22] Diamooooo napisał(a): i dont now
[15:29:39] iza.maciejowskaa napisał(a): :)
[15:29:43] Diamooooo napisał(a): becouse i can't see my self
[15:30:32] Diamooooo napisał(a): and even if I am i wouldn't like it
[15:30:53] Diamooooo napisał(a): becouse the richnes doesn't make you feel good
[15:31:18] Diamooooo napisał(a): and doesn't makes you happy ,or human bean
[15:31:24] Diamooooo napisał(a): you understand me
[15:31:27] iza napisał(a): no
[15:31:39] Diamooooo napisał(a): I have in OFF
[15:31:53] Diamooooo napisał(a): I dont need it more then i have
[15:32:09] Diamooooo napisał(a): i feel great with that i have
[15:32:30] Diamooooo napisał(a): ok
[15:32:31] iza.maciejowskaa napisał(a): its not good
[15:32:33] iza.maciejowskaa napisał(a): bad


i jednego z Australii

[15:52:42] iza napisał(a): halooooo
[15:52:50] iza napisał(a): do You want to marry me?
[15:53:02] Love U 4 Ever napisał(a): hello
[15:53:07] Love U 4 Ever napisał(a): hahhaa u r sexy?
[15:53:11] iza napisał(a): asure
[15:53:30] iza napisał(a): sure

i ze Szwajcarii:

[15:30:48] iza napisał(a): im looking for a rich husband
[15:31:32] still napisał(a): you are one of much girls
[15:31:58] iza napisał(a): but im the best one
[15:32:16] still napisał(a): i know
[15:32:37] still napisał(a): have you cam?
[15:32:57] iza napisał(a): no
[15:33:33] still napisał(a): good luck for you serching


ten mnie nazwał starym obleśnym gejem:

[15:32:31] Alexandr napisał(a): why do you want to meet such man ?
[15:32:41] iza napisał(a): money
[15:32:45] iza. napisał(a): gold
[15:32:49] iza. napisał(a): jewelry
[15:33:04] Alexandr napisał(a): you can write polish!
[15:33:13] iza. napisał(a): złoto
[15:33:18] iza. napisał(a): kosztowności
[15:33:23] iza. napisał(a): kawior


znalezienie męża okazało się banalnie proste
i jeszcze popołudniowy sms
"szkoda, daj znac jakbys zmienila zdanie. Mialabys korzysci z tego"

Aha i wygrała i to wcale nie murzyńskim lekarzem, który jest pewien, że miałabym korzyśc

Anett wygrałam??

znowu lunatykuję

Piotrek przepraszam, postaram się nie włazić Ci do pokoju z wzrokiem szaleńca nigdy więcej

aha i nie budźcie mnie, bo podobno mogę zabić

2007-06-07

***BOHEMKA!

trzy dni na leżąco
spędziłyśmy trzy dni w łóżku odpoczywając po 24 godzinach w podróży
aż strach pomyśleć co będzie po 2 tygodniach

Mamo dlaczego kiedy miałam 15 lat kupiłaś mi koszulkę z napisem "Mam Cię dosyć gówniarzu od dzisiaj pilnuj się sam!"?
Naprawdę chcę wiedzieć

Przeżywamy zbiorowe katharsis u Anety na łóżku.


"what do you think, was it a bad idea to eat a pizza i cooked yesterday with seafood on it and that i kept on the kitchen table over night?"

tak, wydaje się nam, ze to była zła idea.

Katharsis.

"nie cierpię kobiet obciętych na boba, jak obetniesz się na boba to chyba Cię zabiję"

-tnij Aneta
-mam tylko nożyczki do papieru
-tnij mówię
ale jak?
-no na boba


Mam nową fryzurę w związku z katharsis.

2007-06-05

::ziplock

Home, sweet home.
Tylko na moment.

Jazz, czerwone wino.
Ann i Biały Oleander, Izz i Zorro.

Odpoczniemy chwilę, wykąpiemy się, wypierzemy rzeczy, przepakujemy plecaki.

Jutro znów wyjeżdzamy.




Trasa Kraków--> Praga. 14 h.
Trasa Praga --> Kraków 7 h.

Wygrałysmy?!

2007-06-03

::night like this






Yyy. Relacja już wkrótce.

::noc plna exoticky

ziEkhm.
Ekhm, ekhm.

Las Vegas w Pradze. Las Vegas, Pogodno, 10 piw.

-Nienawidzę tej piosenki. Po co ktos spiewa o górniczo- hutniczej orkiestrze?
-Rozumiem że ty przyjmujesz tylko piosenki o miłosci?

10 piw. WIADRO PIWA.

A ja myslałam, że nie potrafię takich rzeczy. Izzi potrafi nawet więcej. (!)

Zaczęło się jak zwykle- niewinnie.

Busem do Bielska. Dwoma godzinami podróży, spędzonymi na podłodze, pomiędzy podejrzaną reklamówką starej i śmierdzącej góralki a stopami Izzi, o równie podejrzanym zapachu.
Podróżą, w trakcie której wysiadałam z busika około trzydziestu razy, na każdym przystanku.

Lodami w Bielsku, kolejnym busikiem do Cieszyna.

-Przepraszam, gdzie tu jest granica?
-Prosto, w lewo, w prawo. 200 metrów.

-Zgubiłyśmy się. Cholera.

Mam nadzieję, że przekroczenie granicy w Tadżykistanie będzie łatwiejsze, niż przekroczenie granicy w Cieszynie.

-Czy ich nawet nie było stać na wymyślenie własnej nazwy? Czeski Cieszyn. Ech.

-Coś ci powiem. Wracamy!
-Gdzie wracamy? Jak wracamy? Zwariowałaś?
-No, wracamy. Nie mamy koron. Nie mamy pieniędzy.

Ekhm. Powyższe chyba nie wymaga komentarza?

-Dzień dobry, znowu my. Tak tylko na chwilkę, do Polski. Odwiedzić Mamusię.

-Przepraszam, gdzie tu jest bankomat?
-W lewo, w prawo, mija pani rynek, 200 metrów, ulicą pod górkę i znów w lewo.

-Zgubiłyśmy się.
-Przepraszam, którędy do granicy?

-Dobry wieczór. Znowu my. Mamy pokazać dowodziki?

-Nie sądzisz, że zrobiło się późno?
-Bardzo późno. Idziemy na kawę?

sms:
Halo Michał, mamy pociąg o 22.45, Iza zapomniała sprawdzić, o ktorej będziemy.

-Spoko, jak dojedziemy koło drugiej to akurat.
-Ba. W samym środku imprezy.

-Przepraszam, o której będziemy w Pradze?
-Czworta rano.
-Cholera.

sms:
Będziemy o czwartej. Nie pytaj o szczegóły.

Pociąg. Okropny, śmierdzący, wstrętny pociąg.

Szczęśliwie, ja zasypiam pięć sekund po tym, jak usadowię się w pociągu. Tak też zrobiłam tym razem.

Czwarta piętnaście.
Wytaczamy się z pociągu.

-I co teraz?
-Nie wiem. Idziemy.

Czy pisałam już, że w połowie drogi rozładował mi się telefon?

-Miiiiichał! Ojej! Jesteś!
-Sem ja.

Michał- najsympatyczniejszy z moich eks. Najnajnajsympatyczniejszy.

-No, byłem tu i tam. Bałem się że zasnę, kiedy pojadę do domu.
-I nie pojechałeś.
-No, nie. Czekam na was od dwunastu godzin.

Michał, lekko wcięty, dzwoniący po taksówkę:

-Ej, jak ty masz na imię?
-No, Iza.
-Iza. Imię Iza.

-Słyszycie żaby za oknem?
-Nie.
-A chcecie drinka?
-Chcecie.

-Jest szósta. Dziewczyny, spać.


c.d.n.


-Opowiedz mi bajkę.
-Był kraj, w którym było bardzo dużo pociągów. Zanim się wychodziło z domu, trzeba było sprawdzić rozkład jazdy. Każdy pracował na kolei.
-Wszystko było dobrze, dopóki w pewnej rodzinie nie urodziło się dziecko, które chciało jeździć samochodem.
-Czy to jest bajka o Waligórze i Wyrwidębie?


-A oglądałyście 7 życzeń?
-Yyyy. Nie. A ile lat miałeś jak to oglądałeś?
-Stary byłem.
-Czyli my wtedy jeszcze byłyśmy martwe. A jesteś pewny, że ten serial istniał?
-Statystycznie nie. 1/3 osób w tym pokoju przyznaje się do oglądania tego serialu.

-Płakałam, jak Robin Hood zginął.
-Wszystkie dziewczyny się w nim kochały.
-Ja też.
-I w połowie filmu go podmienili na takiego z krótkimi włosami.