2007-05-31

::trip nr#2

Mhm. Wiem, wiem. Zwariowałysmy do reszty.

Morze może zaczekać. Praski weekend- nie.

Tak więc jedziemy. Zbieramy rzeczy, pakujemy kosmetyczki (Izzi, tym razem ty zabierasz szczoteczki!).

Praha!

Wracamy w poniedziałek.
We wtorek- jedziemy nad morze.
W drodze powrotnej- zwiedzamy Warszawę (bo Izzi widziała tylko Okęcie!).

Później- pakujemy rzeczy do kartonów, zaklejamy taśmą, przewozimy do Bytomia.
Arivederla, Cracovia!

Wracamy za rok.

1 komentarz:

aniii pisze...

ann 22:03:18
szczerze mowiac
ann 22:03:25
ja sie zatsanawiam czy ja tu wroce
ann 22:03:26
;]
ann 22:03:33
jest tyle do zobaczenia
afu#2 22:03:50
no co ty ;d
ann 22:03:54
nooooo
afu#2 22:03:55
wrocisz musisz!
ann 22:03:58
chce zyc jak cygan
afu#2 22:04:08
a jak nie to ja cie znajde gdzies na siwecie ;d
afu#2 22:04:48
w ameryce pln
afu#2 22:05:02
bedziesz mieszkac gdzies w lesie rownikowym czy cus ;d
ann 22:05:38
no, taki mam plan
ann 22:05:58
i zbierac korzonki
afu#2 22:06:12
taaaa
afu#2 22:06:22
;d
afu#2 22:06:34
gdzie ty do lasu
ann 22:06:52
no a nie?
afu#2 22:06:54
pewnie bedziesz m iszalec po imprezowniach na calym siwecie
afu#2 22:07:18
rzym tokyo sydney i inme takie tam ;d
afu#2 22:08:20
no wiesz co
afu#2 22:08:40
jak dlugo sie znamy to do lasu mnie nie cignelas ;d
afu#2 22:08:49
tylko na imprezownie ;d

a ja sie naprawde zmienilam x)